E.K.P

E.K.P

1 września 2015 roku: „Muszę przyznać że bardzo mi się spodobała Twoja twórczość. Przeczytałam wszystko jednym tchem (...)Widać że tworzysz z pasją i życzę Ci abyś tej pasji nie zatraciła.”. 

Tak właśnie przybyłaś na mojego bloga, kochana E.K.P, tak się pojawiłaś i wtedy nic nie zapowiadało, że zostaniesz ze mną jako jedna z najwierniejszych Czytelniczek. Powiem Ci, że podziwiam Twoją wytrwałość. To niesamowite, naprawdę niesamowite, że tutaj jesteś, że komentujesz każdy rozdział, że tak mobilizujesz mnie do pisania. 

Ale zacznę od początku, bo jest od czego zacząć. :D

Napisałaś mi, że pewnie wielu Czytelników nie komentuje, bo po prostu tego nie potrafi, tak jak Ty. Więc odpisałam, że przecież Ty umiesz komentować i wtedy zaczęłyśmy rozmowy. Wspierałaś mnie, gdy zawiesiłam bloga, nie robiłaś żadnych wyrzutów, bo rozumiałaś, że nie mam czasu, a jednocześnie dawałaś siłę do tego, abym znowu rozpoczęła twórczość. 

Dzięki Tobie i Strawberry powróciłam do pisania opowiadania. To Wasze dobre myśli, Wasz odzew, energia, jaką mi dałyście (normalnie Genki-Dama!) sprawiła, że Sylwek otworzył serce na dalszą część powieści. 

No i zaczęłaś komentować na bieżąco każdy rozdział. To było wspaniałe! Pisałaś, co Ci się podoba, co ciekawi, co wywołuje skrajne emocje. I jesteś przy tym szczera i spontaniczna, dlatego tak doceniam Twoje opinie. Są bogate w przemyślenia, u Ciebie to nie tylko „super rozdział”, ale cała gama rozważań, dlaczego Vegeta tak postąpił, co spowodowało decyzję Bulmy, jak kształtuje się relacja Vegeta-Bra, a jak ojca i syna, co dalej zmaluje Trunks i czemu jest aż tak wredny. 

Zawsze z wnikliwością studiujesz rozdziały, nie przechodzisz obojętnie obok żadnego kawałka układanki, bo wiesz, że każdy ma tutaj jakiś sens, zbliżając nas do ostatecznego finału z wiedźmą. Ależ byłaś fanką klątwy! Nie mogłaś się jej doczekać, razem z Lorąssj snując czarne scenariusze i „żądając” krwi xd. 

„Pewnie dlatego uwielbiamy dręczyć Vegetę bo tak to nigdy nie okazuje uczuć. Jest tajemniczy szczególnie jeśli chodzi o uczucia. :D Sylwek ale Ci się trafiły psychopatyczne czytelniczki :D. Wiadomo czemu tak lubimy Vegetę. Ciągnie swój do swego :D”

Rozmawiałyśmy dużo o DBS, ależ potrafiłyśmy narzekać na brak charakteru Vegety! I na to, jak bał się Bulmy, no koszmar. I na beksę-Trunksa, albo na to, jak nie mogą zrobić porządnego dramatu, tylko wszystko łagodzą. Obie nie cierpiałyśmy wątku z Mai. Chociaż nie samym narzekaniem człowiek żyje, pamiętasz jak byłyśmy podekscytowane wątkiem z Black Goku, gdy Vegeta i Goku przybyli do świata Trunksa? No świetna akcja, te sceny, muzyka, dramatyczność!

Ach, no i nie lubisz za bardzo Videl i Pan, ciekawe, czy późniejsza rola Pan przypadnie Ci do gustu? ;) Na razie jest mała, jednak coś tam dla niej planuję. ;) Nie cierpisz też Chi-Chi, ależ się śmiałam, gdy życzyłaś żonie Goku, aby Vegeta skręcił jej kark xd. No Ty to masz pomysły. :D

Byłaś istną fanką relacji Vegeta-Bra, uwielbiałaś tą małą pół-Saiyankę. To dzięki Tobie stworzyłam fragment, w którym Trunks „opiekował” się Brą, bo przecież Tobie brakowało ich w opowiadaniu.
Bardzo lubiłam, gdy dawałaś znać, czego Ci tutaj brakuje, co mogłoby być mocniej rozwinięte. ;) Tak jak ja lubiłaś czytać o Briefsach, no bo oni są wyjątkowi, tak różni od większości rodzin, nie tylko w DB, ale po prostu są świetnym materiałem do opisywania, zwłaszcza biorąc pod uwagę charakter i przeszłość Vegety. 

„I właśnie dlatego że ta rodzinka jest tak nienormalne tak bardzo ją kochamy. Przy nich nie da się nudzić :D.” – Idealnie to podsumowałaś. :)

Pamiętasz, jak mobilizowałaś mnie do wrzucania kolejnych odcinków? Razem z SuperExtra założyłyście klub „dręczenia Sylwka” xd.
„Oki to piszemy codziennie do Sylwka: » Sylwek daj powyżej rozdział ;)« ” 

Pięknie potrafiłaś opisywać relację miedzy Vegetą a Bulmą, aż muszę Cię zacytować:
„To trochę jak romans który ciągle jest w burzliwym tańcu (trochę namiętności, zgryźliwości, przyjaźni, zaufania, seksu i miłości). Nie nudzą się ciągle potrafią wywołać skrajne emocje nie wiesz co będzie jutro, nie wiesz jakie jutro emocje będą grały pierwsze skrzypce czy złość, miłość, irytacja na tą drugą osobę. Nic nie wiesz oprócz tego że jutro znowu zatańczą ten namiętny taniec ale już nie wiesz do jakiej muzyki.” 

Z wielkim zaangażowanie śledzisz wątek wiedźmy, klątwa wciągnęła Cię bez reszty, nie możesz doczekać się, co dalej, piszesz cudownie długie komentarze, zawsze znajdując dla mnie czas. Masz na głowie dom, dzieci (wiesz już kto będzie drugi? :) ), pracę, egzaminy, a jednak uczestniczysz w życiu bloga tak aktywnie, że nic, tylko Cię podziwiać! Kto w tym zabieganym życiu może pochwalić się takim stażem (13 lutego mijają dwa lata) przy tak dużej ilości komentarzy, pisania na bieżąco? 

Pamiętasz o mnie cały czas i dajesz temu wyraz komentując wszystkie rozdziały. Za to z całego serca chciałabym Ci podziękować, moja kochana E.K.P. Otworzyłaś przede mną cudowną perspektywę powrotu do bloga. Dałaś mi moc do dalszego tworzenia. Będę Ci za to wiecznie wdzięczna. Jestem zachwycona, że miałam możliwość Cię poznać, że możemy wymieniać opinie na przeróżne tematy, od DB, po dzieci, przeszłość, codzienne życie. Liczę, że to nie przeminie. 

Z wielkim uśmiechem kończę i przesyłam Ci moc buziaków za to wszystko, co dla mnie zrobiłaś ! ;*

Ilość komentarzy: 196
Ilość skomentowanych rozdziałów: 28

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Demon

Rozdział powstał w 2009 roku, obecnie (w 2018) dokonałam lekkiej korekty i zmieniłam to i owo. Poniżej umieszczam też od razu komentarze....