Najla
Pierwszy Twój komentarz był już po tym jak z dziesięć razy
przeczytałaś mojego bloga. Zadałaś trzy pytania Vegecie, które później
umieściłam w opowiadaniu. :) Później pytałaś jeszcze, kiedy notka. Było to 28 maja 2013 roku. Kolejny raz skomentowałaś po trzech latach, dając mi duże powody do
radości, dzięki wiadomości, że zaczniesz pisać „ile wzlezie”. :D
„Twoje pomysły nieustannie mnie zaskakują. Miejsca, sceny,
dialogi. Czasami otwieram usta z wrażenia, gdy widzę jak toczy się dana
sytuacja, lub przechodzą mnie ciarki gdy czytam kolejny tekst Vegety. Nie nudzę
się przy żadnym rozdziale, a sposób w jaki piszesz powoduje, że chce więcej!
Miód dla oczu!”
Mam nadzieję, że nadal nie nudzą Cię rozdziały i jestem w
stanie zaskoczyć kolejną sceną czy tekstem Vegety. I nie tylko Vegety, bo
Trunks też ma geny ojca, a Bulma i Bra powoli się rozkręcają. :D
Wtedy, w 2016 roku, zaczęłaś komentować na bieżąco, a ja
mogłam powitać Cię w gronie stałych Czytelników. A pisałaś bardzo długie,
treściwe opinie. Mogłam rozkoszować się (i dalej mogę!) Twoim dokładnym opisom,
co lubisz, co przyciąga do bloga, a co jest mniej potrzebne (choćby to jak
początkowo narzekałaś na Trunksa xd). To przecież dzięki Tobie powstało kilka
scen z przeszłości Vegety i Bulmy, bo zwróciłaś uwagę na małą ich ilość w
pewnym okresie czasu.
To również Ty stwierdziłaś, że lepsze są rozdziały dłuższe,
ukazujące się trochę rzadziej, niż krótsze, ale częściej. Zastosowałam się do
rady. ;)
Och, i to Ty, właśnie Ty, Najlo, wciąż miałaś napisać o
swoich ulubionych rozdziałach, a ja od 2016 jeszcze nie dostałam listy, haha.
:D :D
I jeszcze miałam zapytać, co o Trunksie myślisz? W końcu
początkowo chciałaś, żeby ktoś zrobił z nim porządek, a jaką masz opinię o nim
teraz, po tych wszystkich wydarzeniach?
Pisałaś też, że brakuje Ci między Vegetą a Bulmą kłótni,
rozstań, powrotów, a jak teraz w trakcie wątku z wiedźmą? Nie jest ich za mało?
Ostatnio to taka bardziej saga niż historia V&B, no ale cóż mogę poradzić?
:D
Bardzo mnie też ucieszyło, że kiedy nie znalazłaś czasu na
komentowanie rozdziałów, nadrobiłaś wszystko po „powrocie”. To wiele dla mnie
znaczy, naprawdę. Dziękuję Ci za możliwość czytania wszystkich komentarzy, co
tak bardzo podbudowały moje serce, aż miałam chęć tworzyć dalej. Zawsze wręcz z niecierpliwością wyczekuję Twoich komentarzy. :)
Ilość komentarzy: 25
Ilość skomentowanych rozdziałów: 15
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz